Kawałki, które można wyciąć

[czarnuch]

Niezmiernie mi miło, że starasz się być zabawny, ale chyba nie rozumiesz. Chodzi mi o to, że szkoda, że Robaki (będące moją ulubioną płytą) nie były nagrane tak jak trzecia płyta. Bo brzmienie Robaków wysiada przy brzmieniu trzeciej .
Prościej chyba nie umiem się wyrazić, ale mi osobiście się wydaje, że to ma sens.

[idefix]

Bo brzmienie Robaków wysiada przy brzmieniu trzeciej

O widzisz. Po trzecim razie załapałem o co biega. Obawiam się jednak, że fakt, iż trzecia płyta brzmi, jak brzmi, nie ma najmniejszego związku z tym, że jest płytą trzecią

[czarnuch]

A gdyby były dwudziestą płytą, to brzmiałyby jak dwudziesta płyta, która brzmi najlepiej. A ponieważ są drugą płytą - brzmią jak druga płyta, która brzmi najlepiej. Mówiąc ściślej - brzmią jak najlepsza druga płyta Luxtorpedy. Nie mają innej, lepszej, drugiej płyty.

Chciałbym jeszcze dodać, że mnie denerwuje, że "Robaki" nie są co najmniej dziesiątą płytą, która brzmi najlepiej. Bo wówczas "Buraki" byłyby jedenastą płytą, która brzmi najlepiej. A poza tym płyt byłoby już wystarczająco dużo, aby można było wydać "Greatest Hits" Luxtorpedy. Oczywiście brzmiące najlepiej.

myślałem, że ten temat po to jest, żeby głośno wyrazić swe subiektywne uwagi, ale widocznie się pomyliłem...

Obawiam się jednak, że fakt, iż trzecia płyta brzmi, jak brzmi, nie ma najmniejszego związku z tym, że jest płytą trzecią

to była tzw przenośnia.

[idefix]

No ale w czym problem? Wyraziłem swoją subiektywną uwagę przecież...

Przenośni widać nie załapałem. Nigdy nie miałem zacięcia do poezji. Pocieszam się tym, że, jak dowodzą komentarze, nie jestem jedyny.

[czarnuch]

czyli ja mogę się pocieszać tym, że jednak jestem pod jakimś względem podobny do Norwida...

[Maciek17]

[Kred]

Już, już, nie zapominajcie, że to wątek w dziale kluczowym.

[infernal]

Akurat "Greatest Hits" kupują przeważnie przypadkowi słuchacze, dla których brzmienie nie ma aż takiego znaczenia.
Tym samym album "Greatest Hits" powinien zostać wydany jako pierwsza płyta.
Która brzmi najsłabiej.

[Jaahquubel]

Mnie męczy muzycznie NN. Pierwsza w kolejce piosenka do pominięcia, mimo tekstu.

[Leon]

Ja nie lubię Mambałaga i Jestem zwycięzcą?, ale ja wiem czy od razu wyrzucać...

[Quilombo]

Mnie męczy muzycznie NN.

O! A dla mnie to jeden z najlepszych utworów Luxtorpedy. Nie tylko pod względem tekstowym ale właśnie też muzycznym. Ja bym się cieszył jakby nigdy nie wypadł z setlisty. Podobnie jak Wilki Dwa

[czarnuch]

O! A dla mnie to jeden z najlepszych utworów Luxtorpedy. Nie tylko pod względem tekstowym ale właśnie też muzycznym. Ja bym się cieszył jakby nigdy nie wypadł z setlisty. Podobnie jak Wilki Dwa

Zgadzam się!
Choć początkowo NN mnie trochę nie przekonywał - pod względem muzycznym.

[Olo]

"Nieobecny nieznajomy" podobał mi się już w wersji instrumentalnej. Tekst mu tylko dodał jeszcze splendoru.
A ta pseudo-solówka to mistrzostwo świata jest.
Trochę mi nie licuje Hansowe "ojcze mój...". Jakoś tak nie pasujące do całości.

Będę monotematyczny.
Wywalić "Gdzie ty jesteś?". Jest nudno. Zwykle wychodzę. Jest "Smoła" to grać "Smołę".

[Quilombo]

Popieram!

[Maciek17]

Trochę mi nie licuje Hansowe "ojcze mój...". Jakoś tak nie pasujące do całości.

To jest podobny motyw z tempem jak w ostatniej zwrotce Trafiony-zatopiony. Ekwilibrystyka Hansa na podobnym poziomie.

[Olo]

A widzisz, ale w "Trafionym zatopionym" mnie to nie kaleczy, a w "Nieobecnym nieznajomym" już tak.

[kandela]

Nic nie wywalać z "Nieobecnego nieznajomego"! Partia Hansa jest rewelacyjna i jak dla mnie odtąd się zaczyna najlepsza część tego utworu.

[czarnuch]

Wywalić "Gdzie ty jesteś?". Jest nudno. Zwykle wychodzę.

dla mnie to jeden z najlepszych numerów koncertowych

[Odyn]

Będę monotematyczny.
Wywalić "Gdzie ty jesteś?". Jest nudno. Zwykle wychodzę. Jest "Smoła" to grać "Smołę".

Weź wyjdź.
Jest Smoła - grać Smołę. A potem (lub przedtem) - Gdzie Ty jesteś?

[idefix]

Wywalić "Gdzie ty jesteś?". Jest nudno.

Bluźnisz!

Natomiast w kwestii NN mamy podobne zdanie. A mówiąc ściślej - partii hansowej. Ogólnie to nie jest mój ulubiony numer, choć rozumiem jego ciężar gatunkowy.