Kawałki, które można wyciąć

[quis ut deus]

Prawie każda płyta ma kawałki, które nic nie wnoszą poza wypełnieniem czasu. Jest tylko kilka płyt w historii genialnych od początku do końca. Mimo mego szacunku dla Luxtorpedowców nie nazwę jej genialną czyli sa kawałki, które przy przesłuchiwaniu bez żalu przerzucam. W erze cyfrowej nie ma z tym problemu. jeszcze parę lat temu byłbym skazany na katowanie uszu.
Na płycie dla mnie są dwa słabe kawałki. Pierwszy to Intro - słabe to to, ciągnie się i zamula. Drugim jest Trafiony zatopiony. Szczególnie chodzi o refren - takie pitu-pitu w stylu Alibabek.
Oczywiście jest to subiektywne, ale wśród tych ochów i achów pora wrzucić trochę grawitacji bo poszybowaliśmy zbytnio do góry.

[Maciu]

a mnie intro podeszło właśnie

[Gawain]

A ja bym proponował bardziej ogólną (rozszerzoną) wersję tematu dotyczącą innych wydawnictw w dziale Muzyka.

[PiterKing]

Ja właściwie nie znajduję słabego kawałka na płycie, każdy ma swój klimat i smak. Co do intro, to moim zdaniem, jeden z mocniejszych punktów albumu.

[gloomy]

słabych kawałków nie ma, jednak odkąd mam płytę, tj 30 kwietnia, przynajmniej raz dziennie leci u mnie jakiś numer z płyty i zaczyna być to nużące...czas więc odpocząć aby ten ogień nie zgasł/zgasnął

[rofakos]

dla mnie nie ma co wycinać, również instrumentali

[Smok]

Ja tam lubię intro, bo przypomina mi zespół Nightwish, który kiedyś lubiłem... a co do tekstu trafiony zatopiony, to na chwilę obecną jest on dla mnie trochę tajemnicą i nie potrafię go zbytnio zrozumieć... tzn. wiem niby o czym jest, o co chodzi, ale do każdego utworu mam jakąś tam subiektywną interpretację, a ten jakoś tak nie bardzo idzie (choć muzycznie ok, i pierwszy wers: "skąd pochodzą takie myśli" jest naprawdę świetny... ale żebym uznawał te kawałki za zbędne? na pewno nie... nic nie wycinać... wi ecej by się przydało!

[Olo]

Intro mi leży przezajebiście. Od momentu usłyszenia w Opalenicy, kiedy stoję i się zastanawiam, co to za intro co ponad 3 minuty trwa. Zakochałem się od pierwszego usłyszenia.
Na chwilę obecną jestem na etapie wielbienia płyta od początku do końca. Z tym, że koniec to dla mnie ostatnie przebrzmiewanie Za Wolność. Bez instrumentalnych. Tych bym nie wyrzucił, bo czasami lecę dalej, ale nie jest to regułą.

[Chaos]

Instrumentale przesłuchałem z 1 raz i jakoś mnie nie ciągnie więcej, ale żeby zaraz wyrzucać to nieee!

[madamimadamk]

jak dla mnie intro - tak, trafiony - nie.

[Quilombo]

Ja bym też nie wyrzucał nic. A intro i trafiony to chyba najsłabsze momenty napłycie...choć myślałem, że trafiony będzie moim faworytem jak usłyszałem na koncercie (na jutjubie) ale już w studyjnej wersji to refren mi właśnei podchodzi ale zwrotki już nie tak bardzo. A intro...ciekawy ten efekt? z tą "kościelno-organową" gitarą. Ciekawy ale mi się nie podoba ...za to ta melodyjka co jest przed tym jest rewelacyjna

[ERGO]

U mnie najczęściej wpada na przycisk next przy 7 Razach. Nie pasuje mi to jakoś muzycznie do tej płyty po prostu.

[infernal]

Już to kiedyś pisałem ale SUPER, że są też wersje instrumentalne bo po kilkudziesięciokrotnym przesłuchaniu płyty wydaje się, że wersje z wokalem zna się na pamięć a jednak w wersjach instrumentalnych słychać dużo więcej więc za nic w świecie bym ich nie wyrzucał i mam nadzieję, że na wszystkich kolejnych płytach będzie dodatek w postaci wersji instrumentalnych wszystkich utworów.

"Intro"? Świetne! Z wielką przyjemnością wchodzę w tę płytę takim właśnie utworem - bardzo fajnie wprowadza w klimat płyty.

"Trafiony zatopiony"? Bardzo fajna piosenka choć refren... faktycznie bez szaleństw. Ale to teksty Litzy, ma pisać co mu leży na sercu a nie zastanawiać się czy i jak to kto zrozumie. Wydaje mi się, że wiem o czym jest ta piosenka więc refren pasuje jakby bardziej ale to nie zmienia faktu, że jak CD Luxtorpedy w samochodzie gra przez cały czas na full tak przy refrenie "Trafiony zatopiony" zastanawiam się czy nie sciszyć. Bo nie wiem czy ktoś z samochodu obok nie pokaże mi na kartce "A2" albo "B6".

[uszak]

To przejście na refren w "Trafionym" też trochę mnie razi, ale chyba coraz mniej. Osłuchało się. Na pewno bym nie wycinał. W każdym razie świetne są te dźwięki grane przez Litzę. To octaver jest?

[ERGO]

pog

[peegee]

Moim zdaniem... gdyby było ze 30 utworów tekstowych to można by się pokusić o "ciachanko"
Wzmocnię wypowiedź USZAK-a - jak słucham "trafionego" przy solówach Litzy stanął mi Kennedys przed oczami - genialne! refren - już mi się chce drzeć ryja na koncercie
Intro - to dla mnie jak wjazd luxtropedy na peron - miodzio! później start i jazda!

[uszak]

to dla mnie jak wjazd luxtropedy na peron

Ostatnio, stojąc na stacji, usłyszałem z megafonu mniej więcej taki tekst: "Za chwilę przez stację przejedzie pociąg, prosimy odsunąć się od krawędzi peronu i zachować szczególną ostrożność". Od razu przyszło mi na myśl, że byłoby to niezłe intro to któregoś z kawałków albo nawet całej płyty .

[Olo]

No w końcu znalazłem coś, co ja osobiście bym wyciął.
Może nie kawałek, ale jednak.
Mianowicie pozbyłbym się Jahnza. Całkowicie. Nie leżą, nie pasują mi te jego solówki. Ja już pisałem w temacie o płycie, ja go słyszę tylko w dwóch kawałkach i dobrze. Kompletnie nie brakuje mi go w pozostałych.

[Boniek]

intro 'ala Neońskie pieśni AGFE jest spoko, ale fakt w samochodzie nie słucham intra. Trafiony zatopiony, hhh .... ciężki jest ten pierwszy riff, też bym go ominął, ale bardzo fajny ma tekst i moja 4-ro letnia córka lubi refren.

[infernal]

To już chyba standard. Jak ktoś zaczyna słuchać to nie lubi intra i wersji instrumentalnych - z czasem lubi je coraz bardziej.
Ja tam "Intro" lubię bardzo i cieszę się, że są wersje instrumentalne bo tam naprawdę słychać dużo więcej...