Kazik / Kazik na Żywo / Kult

[Leon]

[Gómiś]

bywało lepiej. postarane na 30%

[Laser]

Muzycznie jak dla mnie super. Szczególnie instrumentalnie - zażartuję, że ten zespół w końcu nauczył sie grać.. To nie brzmi już jak muzyka dla ambitnych licealistów..
Tekst ciekawy, no i zabawna forma artykulacji jeśli chodzi o wokal. Jest dosyć świeżo. Świeżo jak na Kult. No ale to tylko jedna piosenka - na razie może nie róbmy sobie nadziei. Ogólnie na plus.

[Smok]

Na serio to jest dobre?

[Machno]

Mi się mocno kojarzy z I Put a Spell On You, ale w wersji Screamin' Jaya Hawkinsa

[Laser]

Na serio to jest dobre?

Ale co Ci się tu nie podoba? Uzasadnij coś, opowiedz. To jest forum. Dyskusja, a nie zbiór komentarzy na Onecie.

To znaczy wiesz.. krytykuj sobie ile chcesz, skoro taką masz potrzebę, mnie to nie przeszkadza, ale troche nie wiem po co zapisaleś się do forum w takim razie..

[Smok]

Laser, jeżeli uważasz, że moje wpisy na tym forum to tzw. poziom komentarzy jak na onecie, to trudno.

W utworze drażni mnie tak bezpośrednie (chyba nawet nazwałbym: prostackie) sformułowania podmiotu lirycznego, a do tego brzmią tu jak wyrzuty gimnazjalisty... Nie ma co ukrywać, nigdy nie byłem fanem Kultu, więc być może nie rozumiem jak bardzo fajnym jest ten zespół (za to jestem fanem KNŻ - mam wszystkie płyty - i słuchałem tego zespołu zanim Litza dołączył do składu). Dlatego chętnie poczytam co inni fani widzą świetnego w tym utworze, poza "przywaleniem" obecnej władzy i Kościołowi, bo akurat mam wrażenie - że robi to co drugi zespół, łącznie z Andrzejem Piasecznym - nowym wojownikiem o wolność.
Plucie na władzę to przywilej artystów, wcale nie odmawiam im go... po prostu chyba nie tego szukam w muzyce (tzn. nie szukam opluwania kogokolwiek). Liczę, że wyraziłem się jasno.
Muzycznie też nie porywa, szczególnie te zwrotki są dla mnie niesłuchalne, choć to być może fakt, że nie znam

Put a Spell On You, ale w wersji Screamin' Jaya Hawkinsa

ps. posłuchałem powyższego kawałka - no i trochę jakby cover....

[ojcieceryka]

postarane na 30%

Jak dla mnie "trzy mniej"(-3) jak był mawiać mój nauczyciel z P.O. Gdzie skala ocen była 4 stopniowa i śnieg był biały.
I popieram w całej rozciągłości @Smoka ...,tekst i muzyka dla samego Kazimierza mogą być ...naaawet OK .,ale po Kulcie spodziewałem się czegoś z grubsza innego, tym bardziej na pierwszym singlu promującym ponoć "ostatnią" płytę.

Czy ktoś, kto próbował kupić zaraz na początku też miał problem?
Pierwsze zamówienie udało mi się złożyć po 3 kwadransach , a z 1000-ąca płyt z podpisami -zonk.Serwer przeciążony ,czy cóś?

[ożeszty]

Nie zachwycił mnie ten kawałek. Kult wielokrotnie wyrywał mnie z kapci, niewątpliwie teraz czuję niedosyt. Czy utwór jest dobry? Kto może to oceniać? Ja chyba nie. Wiem, czy mi się podoba. Ten nie przypadł mi do gustu

[Leon]

Mnie się kawałek podoba. Muzycznie słyszę tu jakieś echa Mojego Wydafcy, trochę może Melodii Kurta Weilla czy Piosenek Toma Waitsa.
Lirycznie, no cóż, Kazimierz od jakiegoś czasu obniżył loty i o ile jest to lepsze niż "dobrze być dziadkiem" czy "nie wezmę myszy do ręki", to jednak kiedyś trafnie komentował rzeczywistość - z polotem, w sposób inteligentny, prześmiewczy czy czasem nawet groteskowy, a tym przypadku mamy taką "na wprost" siekierkę i to akurat mnie tak średnio podchodzi.
Jeżeli chodzi o sam Kazika śpiew to chłop ma prawie 6 dych na karku i aparatu mowy raczej nie oszczędzał (aczkolwiek regularnie smarował) i to słychać nieco we zwrotkach, które moim zdaniem niepotrzebnie upiększa dziwnymi okrzykami (chociaż już miał takie ozdobniki w swoim repertuarze). Natomiast refren bardzo mi się podoba, mimo swej (może ironicznej/zamierzonej) pretensjonalności i naiwności.

[masakratorus]

Kult jak Kult. Kawałek dla lubiących ten zespół. Ciężko spodziewać się po nich muzycznego trzęsienia ziemi. To samo odnosi się do warstwy tekstowej. Kazik już lata temu przestał pisać naprawdę warte uwagi słowa. Jak ktoś go lubi to kupi płytę i powie, że spoko. Nieprzekonanych nie przekona. Jednak ta płyta taka ma być. To jak z prozą Kinga. Pisze już dla tych co go znają i kupują bo King.

[Laser]

jeżeli uważasz, że moje wpisy na tym forum to tzw. poziom komentarzy jak na onecie, to trudno.

Widzisz jak chcesz to potrafisz.. Ja nie mówię że wszystkie Twoje wypowiedzi są jak z komentarza na onecie. Ja mówię, że ta jedna konkretna była. Ja mam naprawdę wiele szacunku do Ciebie, za to ile to forum dla Ciebie znaczy (bo lubię w ogóle "forumiarzy" w odróżnieniu od wszechobecnych teraz "fejsbukowców") i za to, że nie zgadzając się ze mną, nie nazywasz mnie "pustym łbem" tak jak jeden z moderatorów tego forum.

Kult jak Kult. Kawałek dla lubiących ten zespół.

To co oddani fani (wybaczcie ) Kultu piszą w tym wątku raczej zdaje się przeczyć temu co napisałeś. Ja jak już wcześniej pisałem widzę tu muzycznie właśnie nową jakość. Nową jak na Kult. Bo muzycznie to podkład spokojnie pasowałby do jakiejś płyty Nicka Cave'a, takie mam skojarzenia. Lubię luzackiego, knajpianego Cave'a. A wokalnie - faktycznie przypomina to Screamin Jaya lub (według mnie bardziej) Toma Waitsa.

Ja tam Kultu za bardzo nie cenię, ze wszystkich projektów Kazika jego macierzysty zespół wydaje mi się najmniej interesujący. Najbardziej lubię KNŻ (z wyłączeniem jednak pierwszej płyty - wyjątkiem jest jednak utwór Artyści - który jednakowoż uwielbiam i uważam za największy czad w całej dyskografii tego projektu). Utwór Wiara moim zdaniem średnio pasuje do tego co Kult na codzień robi - przez to też pewnie odbieram go bardziej pozytywnie niż inni. Refren tylko brzmi dla mnie trochę za banalnie..

Tekst, zgadzam się, jest nie do zaakceptowania dla ludzi wierzących w niesprawdzone tezy i zamykających oczy na pokazywane im fakty. Pedofilia księży i pobłazliwość dla tego procederu to ciężki grzech na sumieniu polskich katolików-wiernych, ale nie przesadzajcie - to wszak tylko dwie linijki tekstu.. Czy to może aż tak boleć? Chociaż kto tam wie..

To jak z prozą Kinga. Pisze już dla tych co go znają i kupują bo King.

Nie wierzę, że komuś mogą nie podobać się Skazani na Shawshang..

[wokr]

Podobno w Kulcie gra 2 gitarzystów. Chyba zapomnieli się podłączyć. Za to nowy klawiszowiec wymiata. Janek chyba by tak nie zagrał.

[Leon]

Gitary są, słychać je przez cały kawałek, tylko nie są tak wyeksponowane jak bywało. Nie będzie już nigdy płyty Kultu tak gitarowej jak na przykład "Ostateczny Krach...", sam Kazimierz mówił już parę lat temu, że w Kulcie woli eksponować sekcję i dęciaki, od czadu ma KNŻ (wtedy jeszcze był aktywny). Sam utwór jest mocno stonowany muzycznie i dlatego też trochę te gitary są w tle. A co do klawiszowca to pełna zgoda, ale z tym Jankiem to chyba trochę prowokacja z Twojej strony.

[masakratorus]

Nie wierzę, że komuś mogą nie podobać się Skazani na Shawshang..

Ma perełki w swoim portfolio używając nie do końca właściwego słowa jednakże nowe rzeczy to już rzemiosło. Na najwyższym chyba poziomie jednak dalekie od czegoś nowatorskiego. Po prostu King.

Z Kazika to powoli się taka Maryla robi. Warto go mieć w programie imprezy bo ma nośne imię chociaż jego gwiazda lekko zaśniedziała jest. Starzy go darzą sentymentem a młodzi znają jakiś refren więc łączy pokolenia.

[wokr]

Słychać, że chłopak jest bardzo sprawny (mówię o nowym klawiszowcu) i może nawet lepszy technicznie, ale że nie będzie już "Totalnej stabilizacji" z Jankiem na wokalu - szkoda Mi na pewno będzie go brakowało w Kulcie. No i fakt, gitarowego Kultu już się pewnie nie doczekam.

[sebopole]

Jak przesłucham więcej kawałków to się wypowiem. Po jednym ...to można niezapijać, a nie oceniać płytę

[Olo]

Z Kazika to powoli się taka Maryla robi.

Tak po prawdzie, to można to napisać o KAŻDYM artyście, któremu udało się przetrwać na rynku i w miarę regularnie wydawać płyty.
Ile można być innowacyjnym?
I nie pisz mi, proszę, o Luxtorpedzie, ponieważ sam miałem problem z przypomnieniem sobie, na której płycie oryginalne były poszczególne (niektóre) utwory zamieszczone na "Elektro".

[masakratorus]

Ależ ja raczej nigdy nie twierdziłem, że Luxtorpeda jest czymś odkrywczym. Nawet tego się po nich nie spodziewałem. Jest odświeżeniem pewnej koncepcji muzycznej i bez wątpienia najlepszą częścią kariery muzycznej Litzy.
Bardziej chodziło mnie o to, że wiekowy jest i wiele mu się jest w stanie wybaczyć ze względu na dokonania. Na szczęście jeszcze nie muszą go sklejać, podklejać i robić cudów żeby się na scenie trzymał. Sepleni, świszczy i połowa szybszych utworów przyprawia go o oddech jaki ja mam po półmaratonie, ale jest Kazikiem i to mu wybaczamy.

[wokr]

Słucham sobie nowego Kultu (dziś premiera - od razu na Spotify - nie jak niektórzy ) i powiem wam, że je płyta jest na prawdę dobra. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że najlepsza do "Ostatecznego krachu". Fajny pomysł z tym dziennikiem Kazika z początków Polandu. Kupuję kasetę