Lica wyglądał na zmęczonego, Krzyżyk śpiewał tylko swoje partie, Kmieta miał dobry humor, Hansu teksty umiał, a Drężmak nie skumał dowcipu Licy jak próbował swoim zabawić publiczność. Publiczność jakaś przerzedzona jakby wariant Delta szalał po hali.