przez Quilombo » 05 Lip 2021, 13:24
Ja też bym się nie zgodził co do określenia kolęd mianem sacro-polo. Ale nie dla zasady czy po to aby dyskutować jak w wątku chorobowym. Po prostu to określenie bardziej pasuje mi do twórczości oazowo-pielgrzymkowej lub niektórych duchownych lub świeckich głoszących Słowo po nowoczesnemu. Natomiast kolędy zawsze kojarzyły mi się z utworami może nie koniecznie skomplikowanymi ale jednak podniosłymi i że tak powiem poważnymi. Wykonywanymi też nierzadko przez chóry. A to, że z klimatu bożonarodzeniowego robi się festyn i kolędy podśpiewują gwiazdy i gwiazdeczki to już inna para kaloszy. E.O.O
śtychem tam, śtychem
"Nadzieja jeszcze iskrzy, trzymana w małych dłoniach"