Guns N' Roses

[Laser]

Rewelacyjna ta wersja. O dziwo, tekst chyba aż tak nie odbiega zbytnio od tego o czym tam Axl śpiewał w oryginale..

Ja tam zawsze mówiłem, że w gitarowych solówkach to oni są w Polsce bezkonkurencyjni. Szkoda tylko, że minimalnie namieszali trochę w riffie, który jest podczas zwrotki. Jako gunsowy purysta nie mogę wspomnieć, że trochę mnie to razi, bo ten riff już wtedy tak nie buja, a to bujanie właśnie napędza tę piosenkę choć początkowo trudno to zauważyć.. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia o co mi chodzi to zachęcam do posłuchania tego co poniżej:

Na pewno jest lepszy niż "Locomotive". I "So Fine". I "The Garden".

Przypomniałeś mi jak w wieku 13 lat nie cierpiałem, wręcz nienawidziłem piosenki "So Fine". Dzisiaj ją uwielbiam choć ta refrenowa punkowa część, szczerze mówiąc, nadal wydaje mi się jakaś nieporadna - nie mniej inne muzyczne elementy pozytywnie rekompensują ten niedorobiony punk z nawiązką. Locomotive i The Garden zaliczam zaś do ulubionych.

[Olo]

O dziwo, tekst chyba aż tak nie odbiega zbytnio od tego o czym tam Axl śpiewał w oryginale..

Taki jest podobno właśnie zamysł tej nowej płyty NK, żeby przełożyć lirykę możliwie najwierniej. Żeby pokazać, że tak naprawdę to nie oni jedyni o pierdołach śpiewają.
"Nocny pociąg" się jeszcze trochę broni, ale "Piorun"?

-- 24 Wrz 2021, 15:43 --

Kolejna nowość od Gn''F'nR's:


Taki przeciętny bardzo numer, rzekłbym.

[Laser]

Mnie się podoba. Rewelacyjne, genialne wręcz refreny. Zwrotka też niczego sobie. Jest melodyjnie, ale nie banalnie - czyli gunsowo. No i w końcu po 25 latach słychać normalną naturalną starą barwę Axla. I to mi się akurat podoba. Spodziewałem się czegoś strasznie słabego a tu zaskoczenie na plus.

Nie mniej - ten utwór mimo, że krótki to trochę taki poskładany na siłę Frankenstein. Ta wstawka instrumentalna po solówce a przed ostatnimi refrenami jest idiotyczna. Cała warstwa instrumentalna brzmi trochę sztucznie. Elektronika z 2008 zestarzała się strasznie. Slash trochę to ratuje swoimi patentami, ale to za mało..

Taki przeciętny bardzo numer,

Z doświadczenia wiem, że Olo nie słyszy barwy głosu u wokalistów. Tak to jest jak się za głośno słuchało w młodości sztucznych flażoletów Zakka Wylde i pisków Dimebaga na słuchawkach.. Moi młodsi bracia mają to samo. Ubytki w słuchu nie do naprawienia..

[Majkel]

Mnie też się podoba. Jest bardzo bogato jeśli chodzi o rytm i progresje akordów. Ale czuć tu też niestety plastik z Chineese Democracy (tak jak piszesz, Laser). Struktura przypomina mi też trochę "Absurd" - zwłaszcza ten spokojny fragment, który troszkę mi tam nie pasuje.

[Olo]

Olo nie słyszy barwy głosu u wokalistów. Tak to jest jak się za głośno słuchało w młodości sztucznych flażoletów Zakka Wylde i pisków Dimebaga na słuchawkach.

W tym sęk, że za gówniarza na słuchawkach słuchałem głównie skrzeczenia Axla.
I tak, mam dzwonki w uszach. Mówisz, że to od tego?

[Laser]

mam dzwonki w uszach. Mówisz, że to od tego?

Może być. Ja tam uważałem, że znacznie bezpieczniej było słuchać Gunsów w latach 90-tych na monofonicznym Kasprzaku i sumiennie oraz przez lata trzymałem się tej zasady.

Jeszcze jedna sprawa. Zauważcie, że oba nowe kawałki to nowe opracowania starych i przeżutych odrzutów z Chineese Democracy. Axl z uporem godnym lepszej sprawy broni się przed tym żeby żaden z byłych kolegów oryginalnego składu nie miał wkładu autorskiego w to co jest teraz wydawane. Pewnie chodzi o udział w tantiemach itd. To wskazywać by mogło, że ten obecny GNR to wcale nie jest żaden prawdziwy "zespół" tylko cynicznie sklecony układ biznesowy z wynajętymi muzykami żeby sprzedać więcej biletów na trasie. A zatem jest pewnie tak że oni nie dogadali się ze sobą w ogóle. A naiwnej części publiki sprzedaje się bajeczkę o wielkim powrocie. Bardzo to słabe.

Inna kwestia, że Slashowi i Duffowi ten układ pasuje..

[PiterKing]

A tu coverek z innej bajki: